Światowe trendy pokazują zbliżające się pęknięcie bańki
Bańka cenowa na rynku nieruchomości oznacza sytuację, w której ceny na rynku nieruchomości stale wzrastają, przyciągając coraz to nowych inwestorów – do czasu aż osiągną pułap, po przekroczeniu którego ceny stabilizują się albo wręcz spadają. Sama w sobie nie jest niczym negatywnym, ale jej „pęknięcie” może oznaczać sytuację, w której wartość nieruchomości, sfinansowanej np. kredytem, spadnie do tego stopnia, że wartość kredytu będzie ją przewyższać. Taka korekta („pęknięcie bańki”) miała miejsce np. w Stanach Zjednoczonych w 2009 roku, masowo przyczyniając się do utraty nieruchomości przez ich właścicieli, którym banki wypowiadały umowy kredytu z uwagi na brak odpowiedniego zabezpieczenia lub którzy nie byli w stanie spłacać stale rosnących kosztów zadłużenia.
UBS przeanalizował sytuację na rynku nieruchomości biorąc pod uwagę 25 miast z całego świata. Jak zauważono w raporcie, stopy procentowe, a co za tym idzie koszty finansowania, wzrosły w ostatnich miesiącach w celu zwalczania podwyższonej inflacji. Jednocześnie rynki finansowe na całym świecie doznały kilku wstrząsów. W związku z tym gotowość do płacenia za nieruchomości prawdopodobnie ucierpi.
Skokowy wzrost cen mieszkań
Autorzy raportu zanotowali, że, przy porównaniu danych od połowy 2021 roku do połowy 2022 roku średni wzrost cen wyniósł 10 % (najwięcej od 2007 roku). Wzrost cen zanotowano we wszystkich badanych miastach, za wyjątkiem Paryża, Sztokholmu i Hongkongu. Jednocześnie wzrost cen nie przystaje do lokalnych zarobków, a zadłużenie gospodarstw domowych stale się zwiększa. Wszystko to może wskazywać na to, że rynek nieruchomości jest „przegrzany” i nastąpi wkrótce bolesna dla właścicieli i inwestorów korekta.
Bańka w Europie?
W Europie największym ryzykiem obarczony jest zakup nieruchomości we Frankfurcie i Monachium. Czerwone światło zapala się również m.in. Madrycie, Zurychu i Sztokholmie.
Na tle czerwonej mapy, rynek nieruchomości w Warszawie jawi się jako zielona wyspa. Autorzy raportu wskazują, że choć od 2018 roku ceny wzrastają rok do roku o około 10 procent, to jednak wzrost ten jest napędzany dosyć naturalnie napływem nowych mieszkańców (w tym imigracją z Europy Wschodniej) i inwestorów na wynajem. Zauważalne jest jednak, że nawet w Warszawie mieszkania stają się coraz bardziej nieosiągalne ze względu na wysokie ceny i szybko rosnące oprocentowanie kredytów hipotecznych, co z kolei może wywrzeć negatywna presję na cenach nieruchomości. Nadal jednak ryzyko bańki oceniono jako niskie.
Cały raport można pobrać na stronie www.ubs.com
Przypominamy, że specjaliści z działu nieruchomości naszej kancelarii prowadzą wyspecjalizowane doradztwo prawne z zakresu audytu i inwestycji na rynku nieruchomości.