Proceder ma polegać na tym, że osoby te dzwonią pod wybrane numery lub piszą emaile i nakłaniają do transakcji kryptowalutowej, powołując się przy tym na spełnione „wymagania KNF dotyczące nagrywania procesu transakcji”. W ramach tej „metody” rozmówcy mają udostępniać pulpit swojego komputera po to, aby operację wymiany mógł na bieżąco „monitorować” pracownik UKNF.
UKNF ostrzega, że tego rodzaju działania to z reguły próby oszustwa. Oszuści uzyskując dostęp do pulpitu „klienta” mogą wykraść jego pieniądze lub dane dostępowe – tożsamość. UKNF przypomina, że KNF nie nadzoruje i nie reguluje rynku kryptowalut a pracownicy UKNF nigdy nie uczestniczą bezpośrednio w transakcjach dokonywanych przez lub przy udziale podmiotów nadzorowanych.
Co prawda, niektóre z podmiotów działających na rynku kryptowalut świadczą usługi płatnicze, ale zasadniczo służą one jedynie rozliczeniom płatności dokonywanych prawnym środkiem płatniczym (FIAT) za nabywane lub sprzedawane kryptowaluty. Nadzór KNF ogranicza się więc wyłącznie do oceny prawidłowości świadczenia usług płatniczych i nie obejmuje badania rzetelności samych transakcji kryptowalut.
Dlatego każdy sygnał, że dany oferent działa w porozumieniu z KNF albo w ramach nadzoru KNF, powinien wzbudzić czujność nagabywanego. W tej sytuacji UKNF zaleca ustalenie tożsamości osoby dzwoniącej i prawdziwości deklarowanego celu kontaktu. Odnosi się to zwłaszcza do sytuacji, kiedy z danym podmiotem mamy do czynienia po raz pierwszy.
Warto sprawdzić, czy rozmawiamy z osobą kontaktującą się w imieniu prawdziwego podmiotu nadzorowanego przez KNF: https://www.knf.gov.pl/podmioty/wyszukiwarka_podmiotow oraz czy ów podmiot nie figuruje na liście ostrzeżeń publicznych KNF https://www.knf.gov.pl/dla_konsumenta/ostrzezenia_publiczne
